W dobie Internetu, Facebooka, LinkedIn’a i licznych organizacji pośrednictwa pracy wydawać by się mogło, że targi pracy powinny odejść w cień. Dzisiejszy rynek pracy to rynek pracownika. Dziś to praca szuka człowieka. Wszędzie, gdzie się nie obejrzymy możemy dostrzec dobrze znaną kartkę czy naklejkę na drzwiach „Poszukujemy pracownika” czy „Dam zatrudnienie”.

W styczniu 2018 roku stopa bezrobocia w Polsce wyniosła 6,9%.[1] Mimo, iż jest to prawie siedem punków procentowych do zera, to porównując to choćby z okolicami 2006 roku bezrobocie jest rekordowo niskie.[2] To tylko pokazuje, że właśnie po stronie pracodawcy leży inicjatywa.

Każdy medal ma dwie strony. Tam samo na targach pracy, z jednej to szansa dla pracownika by znaleźć wymarzone zatrudnienie, a z drugiej dla pracodawcy. Dlatego tak chętnie się je organizuje. Jest wiele instytucji, które się tym zajmują dzięki czemu organizowane są one w różnych miastach. Targi to najprostsza droga do poznania profilu firmy. Dodatkowo możemy bezpośrednio porozmawiać z rekruterem, wręczyć mu CV. Jest to też najodpowiedniejszy moment, żeby zaprezentować swoją osobę w jak najlepszym świetle.

Luźna rozmowa z pracownikiem danej firmy może nam pomóc. To wtedy powinno się wspomnieć o osiągnięciach, planach i ambicjach na przyszłość. Pokazanie się już na tym etapie rekrutacji jako osoba komunikatywna i zaangażowana, może być czynnikiem przeważającym. Ponadto obok informacji o rekrutacji, można dowiedzieć się czegoś o firmie i jej pracownikach.

Od kilku lat w kwestii ogłoszeń o pracę i jej poszukiwania króluje internet. Nie mówiąc już o urzędzie pracy, który młodzi ludzie omijają szerokim łukiem. Inaczej jest w przypadku targów. One radzą sobie naprawdę dobrze, ponieważ mają wiele atutów i argumentów za tym. Po pierwsze w jednym miejscu mamy mnogość pracodawców i pracowników. To tam jest okazja na bezpośredni kontakt, ale również na zaoszczędzenie czasu. Niewątpliwie jest to też bardzo wygodny sposób. Poświęcenie jednego dnia, po którym łatwiej nam określić czy rozmowa dawała perspektywy na pracę wygrywa z niekończącym się wysyłaniem maili z CV. Po trzecie można znaleźć fajną alternatywę. Jest grupa ludzi, która ma wymarzone miejsce na rozpoczęcie kariery. Idą oni na targi i poznając inne oferty, dowiadują się że jest gdzieś firma która bardziej im odpowiada. Targi pracy można porównać do drzwi kariery. Wystarczy parę kroków by przekroczyć próg. Nie możemy jednoznacznie powiedzieć kto wygrywa w tej walce. Jedno jest pewne jeżeli faktycznie szuka się pracy to targi mogą nam tylko to ułatwić.

 

[1] https://businessinsider.com.pl/twoje-pieniadze/praca/stopa-bezrobocia-w-polsce-styczen-2018-rok/bmr4dg5

[2] http://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/rynek-pracy/bezrobocie-rejestrowane/stopa-bezrobocia-rejestrowanego-w-latach-1990-2018,4,1.html

[3]https://praca.money.pl/rozwoj-osobisty/artykul/targi-pracy-a-zatrudnienie,107,0,1795691.html

Polecane artykuły