Czego właścicielowi stoiska targowego nigdy nie wolno przeoczyć ani zlekceważyć? Znaczenia ulotek i folderów, które odwiedzający mogą za darmo zabrać ze sobą do domu. Często – zbyt często – nie przywiązuje się wiele wagi do lądujących zwykle w koszu broszur, podczas gdy ich rola bywa większa, niż mogłoby się zdawać.

Wszyscy na co dzień mamy do czynienia z ogromem darmowych materiałów promocyjnych. Wystarczy przejść się ruchliwą ulicą lub chociaż zajrzeć do skrzynki pocztowej, by mieć czym wypełnić pojemnik na makulaturę. Zazwyczaj wyrzuceniu ulotki towarzyszy szybkie nań zerknięcie (na poły z ciekawości, na poły z przyzwoitości), nierzadko jednak nawet i na ten wysiłek się nie zdobywamy. Dlaczego? To proste – materiały te nam zwyczajnie „wciśnięto”, nie chcieliśmy ich i nie jesteśmy nimi zainteresowani. Nauczeni doświadczeniem, nie mamy ochoty po raz piętnasty czytać oferty szkoły policealnej czy menu pierogarni.

Inaczej ma się sprawa, gdy samemu sięga się po broszurę firmy z interesującą ofertą. To kluczowa różnica, której zrozumienie pomoże w rozwoju i popularyzacji firmy, a docelowo – w przyciągnięciu klientów: najlepsza reklama to ta niewymuszona. Tej odbiorca nie wygłuszy jak irytującego hałasu w tle. Przeciwnie: przyjrzy się jej, przeczyta, a być może i przeanalizuje korzyści płynące z reklamowanej usługi. Małym sukcesem wystawcy jest moment, w którym gość chowa do torby lub teczki folder wzięty z lady lub specjalnego stojaka. Bardzo prawdopodobne jest, że po powrocie z targów do domu usiądzie, wyciągnie zebrane w ten sposób (najpewniej z wielu różnych stoisk) materiały i poświęci chwilę na zapoznanie się z nimi. To klient świadomy, który wie, czego potrzebuje i szuka pomocy w realizacji swojej potrzeby. Odtąd pozostaje nam liczyć na to, że to nasza oferta wypadnie najkorzystniej. Ale zaraz, czy rzeczywiście potrzebny jest tu łut szczęścia? Przecież jest prosty sposób na to, by być pewnym swojej pozycji wśród konkurencji!

Warunek jest jeden: ulotka musi być dobrze zaprojektowana. Podstawowym błędem chcących zaoszczędzić szefów działu marketingu jest zlecanie tego zadania osobom niekompetentnym, niejednokrotnie – liczącym na szybki zarobek samoukom. W takim wypadku równie dobrze można byłoby oszczędzić sobie kłopotu i wydatku. Przedsiębiorstwo, które chce być postrzegane jako nowoczesne, nie może reklamować się, korzystając z przestarzałej estetyki. Trendy zmieniają się dziś w kosmicznym tempie i konieczne jest, by nadążać za nimi – szczególnie, gdy potencjalni nabywcy należą do młodszego pokolenia. Oprócz mody istotne są jeszcze związane z czytelnością i postrzeganiem aspekty kolorystyki, typografii i rozmieszczenia elementów.

Skąd możemy wiedzieć, czy nasza ulotka ma szanse powodzenia w gąszczu innych? Jak być pewnym sukcesu na targach – i po nich? O tym w kolejnej części, już niedługo!

Polecane wpisy