Targi jak wszystko w dzisiejszych czasach musi iść z duchem czasu. Świat się rozwija, a klient się zmienia. Czy social media zabiją targi? Który rynek wydaje się być przyszłościowy? Czy polski rynek potrzebuje targów? Na te i inne pytania odpowiada Jerzy Osika.

Co Pan sądzi o branży wystawienniczej w Polsce? Czy w dobie internetu targi nadal są potrzebnym narzędziem komunikacji z klientem czy raczej już nie?

Pamiętam podtytuł jednej z lektur biznesu, który brzmiał, że to nie duzi zjadają małych, ale szybcy opieszałych. Ten, kto pierwszy zobaczy co się wokół zmienia i dopasuje do tego swoje działania ten wygrywa. Targi między innymi są takim miejscem gdzie w jednym miejscu i czasie można rzeczywiście porównać ofertę różnych dostawców, ale też zorientować się co się dzieje w ogóle na rynku. Często się mówi, że targi są zwierciadłem życia branży.

Czyli uważa pan, że potrzebujemy targów na polskim rynku.

Niezależnie od tego, o jakim kraju będziemy mówić targi były i są potrzebne.

 Jak Pan ocenia współczesny wystawiennictwa w Polsce?  W ostatnim czasie można zaobserwować zmiany w liczbie organizowanych imprez targowych. Czy jest się czym martwić?

Wiemy, że jedyną stałą rzeczą na świecie jest zmiana. Tak naprawdę to zmienia się konsument. I za konsumentem zmienia się cała komunikacja marketingowa.Targi nie są niczym innym jak tylko jednym z graczy na całym rynku marketingowym.

Targi się zmieniają. Ale niekoniecznie przegrywają z nowymi mediami. Wrecz przeciwnie – mogą korzystać z dorobku nowych mediów. Często się mówi, czy skoro jest internet to czy targi są potrzebne?

Tragi często korzystają z dorobku, jakim jest Internet – do zapraszania uczestników, so informowania mediów. To jedno. Druga rzecz to, że obserwujemy w Polsce pojawianie się nowych obiektów wystawienniczych , jak chociażby niedawno w Nadarzynie, ale też widzimy inwestycje już istniejących obiektów. Często jest to rozbudowa lub modernizacja. Gdyby ten rynek się nie rozwijał takie inwestycje by nie powstawały.

Jak według pana będzie wyglądać przyszłość targów?

Targi z reguły rozwijają się tam, gdzie rośnie gospodarka. Był taki moment, że niektóre imprzey targowe znikały z rynku niemieckiego np. Targi mody w Dusseldorfie. Potem wystawcy przeniosły się do Rosji. Ale największym rynkiem jeśli choidzi o rozwój targów w perspektywie najbliższych lat będzie rynek azjatycki. Dlaczego? Bo rozwija się tam biznes gospodarka.

A targi w Polsce?

Krótko mówiąc, faktem jest, że dzisiejsza sytuacja rynkowa w Polsce też sprzyja targom.

Polecane artykuły