Czy stoisko targowe może być wydarzeniem? Czy warto stawiać na eventy? Jak mądrze zaproponować klientom dobrą rozrywkę i wesołą zabawę, jednocześnie nie odwracając ich uwagi od usług swojej firmy? Wytrawna znawczyni tematu, organizatorka eventów targowych Zuzanna Michałowska zdradza nam przepis na sukces jednego z najbardziej popularnych na targach RemaDays stoisk targowych.
Dzień dobry. Stoisko Państwa firmy kusiło gości wieloma atrakcjami. Co szczególnie przyciągało uwagę?
Głównymi atrakcjami bez wątpienia były pokazy stepu artystki wielkiej klasy Beaty Rozmanowskiej (jej kunszt i emanująca z niej charyzma ujmowały zwiedzających i sprawiały, że nie sposób było się nie zatrzymać) oraz para hostów (uosobienia Lily i Johna ochoczo zachęcających do odwiedzenia naszego stoiska i skorzystania z szerokiej oferty). Oprócz tego na stoisku mieliśmy także fotobudkę, która umilała wielogodzinny pobyt na targach poprzez możliwość zrobienia sobie zabawnych zdjęć na tle Miasta Kento. Nie zapominajmy także o personelu – pracownikach Kento, którzy z typową im radością i otwartością wchodzili w interakcje ze zwiedzającymi.
Jak określi Pani rolę hostów i hostess na stoisku targowym?
Wydawać by się mogło, że hostessa czy host na targach to relikt przeszłości – nic bardziej mylnego! Wszystko zależy od tego, co tacy hości robią, jacy są, jaka energia od nich emanuje. Faktycznie, bezemocjonalne, niemal lunatyczne dreptanie i roznoszenie ulotek nie jest atrakcyjną formą zwrócenia uwagi na produkt czy markę, ale jeśli zaangażować do tego ludzi z barwną osobowością, energicznych, nieskrępowanych, może nawet z aktorskim zacięciem, to sprawa nabiera już innego znaczenia. Jeśli do tego dołożymy, dajmy na to, ciekawy strój nawiązujący do obrendowania firmy, a nudne ulotki zastąpimy intrygującym biletem do Miasta Kento (jak to właśnie miało miejsce w naszym przypadku) to suma summarum, wygrywając znane skądinąd nuty otrzymujemy zupełnie nową melodię. Mówiąc inaczej, klasyka nie przemija (jak mawiała Coco Chanel) – liczy się forma.
Czy to ważne, by w dzisiejszych czasach znaleźć wyrazisty akcent podczas wystawiania swojej firmy?
Wyrazistość – jak najbardziej, ale z klasą. Być rozpoznawalnym i docenianym za sprawą swojej wyrazistości to niewątpliwie cel wszelkich działań marketingowych, ważne jednak jest to, aby owe działania miały głębszy sens, były atrakcyjne dzięki wzbudzaniu pozytywnych emocji, a nie stanowiły nachalnej sztuki dla samej sztuki. Takie akcenty nie powinny być wulgarne, ani bazować na najbardziej prymitywnych odruchach (neonowe kolory uderzające po oczach, nieuzasadniona niczym nagość), ważne jest wyczucie, zachowanie dobrego smaku. Takie idee nam przyświecały. Ktoś może uznać je za staroświeckie (czy też passé), my jednak bliscy jesteśmy klasyki. Między innymi dlatego właśnie postawiliśmy na step i fotografię 🙂
Jak odbierano eventy?
Chciałoby się nieskromnie powiedzieć, że wzbudziły niemałą sensację… Jednak aby nie wyjść na zadufanych w sobie i dumnych zdobywców wyróżnienia w Koronach Reklamy w kategorii Out&InDoor, powiem tylko, że zainteresowanie tym, jak wyglądało nasze stoisko oraz co się na nim działo, było spore. No bo, proszę sobie wyobrazić, że piątą godzinę zwiedza Pani targi, odwiedza multum stoisk, zbiera do coraz cięższej torby kolejne ulotki i katalogi, przeciska się Pani przez coraz bardziej znudzony tłum, aż tu nagle dobiega do Pani jakaś ujmująca melodia, a tuż za nią rytmiczne dźwięki, które po chwili okazują się być wynikiem uderzania obcasów o drewniany podest – stepowania wielkiej gwiazdy w tej dziedzinie. Chwilę później uśmiechnięta dziewczyna zachęca do sfotografowania się w tej filmowo-teatralnej scenerii, a na „do widzenia” otrzymuje Pani mały upominek w stylowej torbie z naszym graficznym motywem Miasta Kento. To wszystko razem musiało zadziałać.
Jesteśmy bardzo usatysfakcjonowani z tegorocznej edycji targów RemaDays, ale także z wieloletniej współpracy z Extend Vision, bo to dzięki nim nasze często nieuchwytne i trudne do urzeczywistnienia idee oraz wizje mogą zostać zmaterializowane w postaci stoiska, na którym dzieją się potem te wszystkie wspaniałości, o których tutaj prawiłam.
Dziękuję za rozmowę. Zdaje się, że w przyszłości coraz więcej eventów będzie nas zaskakiwać na targach. Nie wiem jak inni bywalcy, ale ja nie mogę się już doczekać!
Rozmawiała Zuzanna Żemła. Zdjęcia dzięki uprzejmości naszej Rozmówczyni.