Rutyna jest wygodna. Lubimy wiedzieć co będziemy robić, w jaki sposób będziemy to robić i jak wtedy będziemy ubrani. Przewidywalność daje nam komfort i poczucie bezpieczeństwa. Brak niespodzianek to brak niemiłych zaskoczeń, nerwów i obaw. To także jeden z największych błędów.
To również brak emocji, spontaniczności i rozwoju. Rutyna może przekształcić się w zastój, zwłaszcza jeśli chodzi o targi. Łatwo o to szczególnie wtedy, gdy wystawiamy w tym samym miejscu, na tym samym stoisku, z wykorzystaniem tej samej grafiki i materiałów. To może się wydawać skuteczne, a już na pewno jest wygodne.
To także jeden z największych błędów jakie możesz popełnić. Wystawiennictwo jest z natury dziedziną innowacji. Żeby odnieść w nim sukces, musisz postawić na to co nowe i ekscytujące. Musisz przekraczać granice, także własnych przyzwyczajeń.
Jeśli jest ci wygodnie to znaczy, że nie dość się starasz. Co gorsza, wiele ryzykujesz: możesz zanudzić swoich klientów.
Uwaga klientów zwraca się ku tobie na ułamek sekundy. Jeżeli w tym ułamku nie uda ci się zaprezentować czegoś nowego, klienci uznają, że wiedzą co oferujesz, znają to dobrze i nie muszą poświęcać temu więcej czasu. Klienci rzucają okiem na stoisko tylko raz, potem odchodzą, a z nimi ich pieniądze.
Oto pięć kroków do wyrwania się z pułapki rutyny:
- Zdaj sobie sprawę z różnicy pomiędzy budowaniem wizerunku a rutyniarstwem.
Robienie ciągle tego samego w taki sam sposób to NIE jest budowanie marki. Przemyślane rozmieszczenie logo, rozsądne posługiwanie się kolorem i ogólny wizerunek to właśnie budowanie marki. Przykładem jest McDonald’s – to jedna z najbardziej rozpoznawalnych marek na świecie, jednak ciągle się zmieniająca: wystrój, hasła reklamowe i oferta ewoluowały przez lata.
Krytycznie przyjrzyj się budowanemu przez siebie wizerunkowi. Czy dbasz o to, żeby odzwierciedlać przekaz, czy po prostu się powtarzasz?
- Wyjdź poza branżę
Dobre pomysły pochodzą z niespodziewanych źródeł. Ja swoje czerpię z branży handlu detalicznego obserwując jaką wagę jaką przywiązuje się do koloru, muzyki, a nawet wpływu temperatury na klientów. Zastanów się co motywuje klientów do kupowania produktów innych niż twoje. Co sprawia, że ktoś kupuje motocykl? Jogurt? Śpiwór? Sprzedaż każdego z tych produktów wymaga zastosowania innych technik. Być może niektóre z nich można zastosować też w twojej branży.
Pamiętaj, że pomysłów nie da się jednak “Wyciąć I wkleić” z jednej branży do innej. Nie kopiuj grafiki czy haseł tym bardziej, że mogą być chronione prawami autorskimi. Zamiast tego spróbuj je zaadoptować tak, żeby pasowały do wizerunku twojej firmy
- Spójrz świeżym okiem
Niech ktoś spoza branży targowej obejrzy twoje stoisko. Co rzuca im się w oczy? Jaki obraz twojej firmy mają po zobaczeniu stoiska? Czy towarzyszą temu jakieś emocje? Sprawdź jak ich wrażenia mają się do twoich oczekiwań wobec stoiska.
Zwykle oglądamy nasze stoiska tyle razy, że już ich nie “widzimy”. Świeże spojrzenie kogoś spoza branży będzie jak spojrzenie twoich klientów: bez wstępnych założeń i wiedzy o tym jak „powinno” wyglądać stoisko.
- Zmieniaj drużyny
Tylko dlatego, że Magda, Tomasz i Krzysiek zawsze jeździli z tobą na targi nie znaczy, że są najlepsi. Rozejrzyj się po firmie. Szukaj osób kontaktowych, profesjonalnych i dobrze sprzedających – to oni powinni być w twojej targowej ekipie. Nowa osoba w zespole gwarantuje brak rutyny.
Bez względu na to kogo wysyłasz upewnij się, że są to osoby przeszkolone. Nowi muszą zdobyć wiedzy, a starzy powinni ją odświeżyć.
- Zajrzyj do szafy
Coś tak prostego jak zmiana garderoby może zmienić wyniki pracy twojego zespołu. Jeśli do tej pory ubieraliście się oficjalnie, spróbujcie włożyć cos na luzie – ważne, żeby wasze ubrania do siebie pasowały. Będziesz zaskoczony tym, jak inaczej będą się zachowywać w takich strojach.
Uniformy i firmowe koszulki są standardem w pewnych branżach. Jeśli wasi pracownicy używają ich na co dzień, powinny się pojawić także na targach.
